"Uwielbiała to, jak jasna jest jej skóra, jak jej palce błądzą po jego skórze, po tatuażach, które na początku ją peszyły, a teraz zdawały się fascynować. Zagłębiał się w nią ostrożnie, ale gdy wychodziła mu na spotkanie, zaczynała się poruszać i chowała mu się w ramionach, dopiero wtedy zdawał sobie sprawę, jak uroczo krucha jest, jak cudownie ją mieć w ramionach. Jej oddech przypominał pieszczot...