Donald Elis nigdy nie był typem romantyka, ale kochał swoją żonę. Lubił z nią rozmawiać, dzielić myśli i zwyczajnie spędzać życie. Od pewnego czasu dostrzegał w zachowaniu Heleny niepokojące znaki. Kobieta przeżywała jakieś strapienia, z którymi nie chciała się dzielić. Coraz więcej czasu małżonkowie spędzali samotnie, a Donald widząc łzy spływające po twarzy żony, nie wiedział jak może pomóc. Nie...