"Ukrywanie się, wręcz paranoiczne pilnowanie, miało swój urok – budowało napięcie między nami, gdy mieliśmy ochotę rzucić się na siebie na uniwersyteckim korytarzu czy w jakimkolwiek innym miejscu, w którym nasze spojrzenia się spotykały – tak jak teraz. Każda sekunda, gdy byliśmy obok siebie i nie mogliśmy się dotknąć, podsycała ogień tych minut, które trwoniliśmy na zachłannym eksplorowaniu nasz...