"Była szczupła, ale nie wychudzona. Płaski brzuch, talia i wystające biodra tworzyły figurę klepsydry. Od pępka do łona biegła nieco ciemniejsza linia, która miała ten sam odcień, co jej włosy. Z jakiegoś powodu, nie czuliśmy cienia zażenowania, gdy ją tak obserwowałem. Obdarowała mnie swoim pięknym uśmiechem i weszła do wody. Było dla mnie zagadką, dlaczego jeszcze nikt nie zajął się tą piękną ko...