"Chłopiec, na którego wołali Vitello, mieszkał w szeregowcu niedaleko obwodnicy. Wiadomo, że nie mieszkał sam, mieszkał tam z mamą. I nigdy się nie nudził.
U Vitella wszystko po staremu. A jednak nie do końca, bo całą okolicę pokryła gruba kołdra śniegu. Dlatego chłopiec i jego koledzy postanowili zbudować "fajnego bałwanka", jak go nazwała mama. Tylko że "fajny" i "bałwanek" to nie było to, o co...