"Całowali się długo, głęboko i parnie, doprowadzając nawzajem do drżenia. Lecz kiedy zdyszana kobieta, wciąż uwięziona w mocnym objęciu, zaczęła majstrować przy klamrze jego paska, przerwał jej stanowczym chwytem za nadgarstki.– Nie teraz. Jeszcze nie.– Jak to?– Muszę cię przecież jakoś zmotywować, prawda? – Uśmiechnął się szarmancko, mając nadzieję, że dziewczyna nie zacznie protestować mimo ogni...