"Usłyszałam ciche pukanie, a moje serce zabiło szybciej. Powiedziałam zwykłe: "proszę", a do środka wszedł mój współlokator, zamykając za sobą drzwi.– Co robisz? – zapytał od niechcenia, rzucając się z impetem na łóżko. Zapiszczałam wystraszona. – Musiałem sprawdzić, czy znów nie śnią ci się koszmary. – Wyszczerzył zęby.– A śniły mi się? – Udałam niewiniątko, podpierając się na łokciu, by go lepie...