Tłumaczenie Monika Nastałek
Saga
Anne Frank
Tłumaczenie Monika Nastałek
Tytuł oryginału La storia di Anne Frank
Język oryginału włoski
Copyright © 2022 Giancarlo Villa i SAGA Egmont
Wszystkie prawa zastrzeżone
ISBN: 9788728204719
1. Wydanie w formie e-booka
Format: EPUB 3.0
Ta książka jest chroniona prawem autorskim. Kopiowanie do celów innych niż do użytku własnego jest dozwolone wyłącznie za zgodą Wydawcy oraz autora.
www.sagaegmont.com
Saga jest częścią Grupy Egmont. Egmont to największa duńska grupa medialna, należąca do Fundacji Egmont, która każdego roku wspiera dzieci z trudnych środowisk kwotą prawie 13,4 miliona euro.
Historię Anne Frank znają wszyscy. Nawet ci, którzy nigdy nie czytali jej słynnego pamiętnika, pisanego między czerwcem 1942 a sierpniem 1944 roku, niewątpliwie o niej słyszeli lub natknęli się na jeden z wielu poświęconych jej filmów, dokumentów, sztuk teatralnych lub seriali. Żadna ofiara Holokaustu nie jest tak znana, czytana i kochana. Anne stała się postacią mityczną, której nikt z nas nie mógł poznać osobiście, ale z którą wszyscy jesteśmy po imieniu.
Jakie są powody takiego sukcesu? Dziewczynka z Amsterdamu z pewnością nie była jedynym dzieckiem, które prowadziło pamiętnik podczas Shoah: przetrwało również wiele innych dzieł. Jeśli jednak mamy pomyśleć o jakiejś ofierze Holokaustu i zamkniemy oczy, prawdopodobnie pojawi się uśmiech i jasne spojrzenie Anne, takie jak na ostatnim posiadanym przez nas zdjęciu, zrobionym w maju 1942 r., tuż przed tym, jak jej ojciec Otto dał jej notatnik w czerwonej oprawie, który przekształciła w dzieło sztuki.
I właśnie w tym pamiętniku znajduje się odpowiedź na nasze pytanie – powód sympatii pokoleń czytelników do osoby, której nigdy nie spotkały i która żyła w miejscach i czasach bardzo od nich odmiennych.
Choć może się to wydawać paradoksalne, najbardziej rozpoznawalna ofiara Holokaustu nie napisała utworu o samym Holokauście. Anne jest niewątpliwie świadkiem czasów, w których żyje: opowiada o tym, jak Żydom zakazuje się coraz więcej, o prześladowaniach, jakim poddawani są jej przyjaciele, dręczy samą siebie myślami, że nie może im pomóc. Ale na stronach jej dziennika nie ma śmierci. Wręcz przeciwnie: to, co jest obecne i uwodzi czytelnika, to życie, to niepohamowane pragnienie życia młodej i inteligentnej dziewczyny spragnionej nowych doświadczeń.
Pisała swój pamiętnik przez dwa lata bez żadnego zamiaru jego publikacji. Wręcz przeciwnie: nikomu nie pozwalała go przeczytać i planowała go ukryć, aby inni lokatorzy przybudówki nie zorientowali się, o czym myśli. Zmieniła zdanie w 1944 r., kiedy usłyszała w radio, że holenderski premier rządu na uchodźstwie wezwał obywateli do przechowywania wszystkich dokumentów – w tym listów i pamiętników – które świadczyły o brutalności niemieckiej okupacji. Anne poświęciła się więc częściowemu przepisywaniu tego, co zostało już zarejestrowane półtora roku wcześniej. Nie ukończyła jednak swojego przedsięwzięcia, będąc aresztowana w sierpniu 1944 roku. Jej pamiętnik pozostał więc w dużej mierze dokumentem intymnym, napisanym z całą szczerością, do jakiej potrafi być zdolny nastolatek. Anne nie pisze, by zadowolić publiczność: pisze, bo „papier ma więcej cierpliwości niż ludzie”. I tej cierpliwej kartce papieru powierza całe swoje serce, duszę, nadzieje, które czytelnik odnajduje tam także dzisiaj, ponad siedem dekad po śmierci autorki. Głos Anne nie stracił nic ze swojej aktualności, swojego znaczenia, ale i lekkości: wciąż jest w stanie wziąć nas za rękę i poprowadzić po stromych schodach holenderskiego domu, za fałszywą biblioteczkę, do tajnej przybudówki, w której spędziła swoje ostatnie dwa lata. Każe nam siedzieć razem z nią przy biurku dzielonym z panem Dusselem, zabiera nas do pokoju Piotra lub na strych, z którego okien wygląda, żeby ukraść cząstkę błękitnego nieba. Widzimy Anne, która żyje, rośnie i dojrzewa w ścianach swojej kryjówki. I uczymy się ją kochać.
Holokaust pochłonął sześć milionów ofiar. Pozostałe setki tysięcy ludzi musiały się ukrywać, uciekać, żyć w lasach, w norach w ziemi lub wytrzymać getto i deportację. Rozmiar tej tragedii jest tak duży, że istnieje ryzyko utraty kontaktu z jednostkami. Zgładzono całe społeczności: zabito młodych, starców, dzieci, skradziono im mienie, ich domy zostały zniszczone lub przejęte; spalono wszystko to, co hitlerowcy uznali za niewarte grabieży: zdjęcia, notatki, szkicowniki, Biblie, zeszyty dla dzieci, książki, pamiętniki. W niektórych obszarach Europy Wschodniej nawet cmentarze zostały rozczłonkowane. Są rodziny, pokolenia, z których nic nie pozostało: ani napisana przez nich linijka, ani zdjęcie, ani potomek, ani ślad pracy, którą wykonywali przez wieki, a czasem nawet ich nazwisko. Tak jakby nigdy nie istnieli. Czy możesz czuć prawdziwą empatię do kogoś, kto jest niczym więcej niż nieokreślonym kształtem we mgle? Czy można tęsknić za kimś, kogo imienia nawet nie znamy?
Jednak Anne, swoją żywotnością, strachem, gniewem, nadziejami i emocjami przypomina nam, że każda ofiara Holokaustu istniała. Wiemy, że 12 czerwca 1929 r. urodziła się dziewczynka o imieniu Annelies Marie Frank, która chciała zobaczyć Londyn i Paryż, ale nie mogła tego zrobić, ponieważ w wieku piętnastu lat zginęła w obozie koncentracyjnym. Anne to imię, twarz oraz opowieść i dlatego odczuwamy prawdziwy ból wiedząc, że nie żyje i że jej historia, która zakończyła się 1 sierpnia 1944 roku, nie miała szczęśliwego zakończenia: jesteśmy świadomi, co straciliśmy. To pomaga nam pamiętać, że ci, których historia nie zachowała nawet z nazwiska, również byli ludźmi. Jak ona. Jak my.
Oto historia Anne Frank. Wyjątkowa historia, która przemawia do milionów ludzi.