Annah Viki M.

Lubię, jak patrzysz – opowiadanie erotyczne

 

Lust

Odłożyłam książkę na małą, brązową szafkę stojącą przy łóżku i spojrzałam przez okno. Wprawdzie już nie padało, ale niebo nadal zasnute było chmurami, a świat ginął w szarościach. Miałam dość siedzenia w tym mrocznym domku. Krzysiek całymi dniami przebywał na rybach, a ja zaczynałam się nudzić. Ile można czytać? Jemu deszcz nie przeszkadzał, ja natomiast tęskniłam za spacerem. O opalaniu i kąpaniu w jeziorze już przestałam marzyć. Od czterech dni, czyli od kiedy przyjechaliśmy na Mazury, padało. Postanowiłam to zignorować. Na szary dres, który miałam na sobie, włożyłam czarną kurtkę przeciwdeszczową, a na nogi wciągnęłam zakupione przed wyjazdem żółte kalosze.